Dzisiaj, w sobotę premiera "Operetki" Witolda Gombrowicza, którą Państwowy Teatr Muzyczny w Słupsku otwiera swoją scenę. A to jeszcze zdjęcia z prób, Reżyser, Maciej Prus, ingeruje w działania aktorskie, Grzegorz Nowak za pulpitem dyrygenckim śledzi partyturę muzyki skomponowanej do spektaklu przez Jerzego Satanowskiego. I jeszcze jedna ze scen sztuki Gombrowicza: roli Barona Firuleta występuję Bogdan Kajak, Hrabiego Szarma - Józef Onyszkiewicz, Złodziejaszka - Ireneusz Wykurz.
Po kilku przedstawieniach oper Mozarta (powrócą one jeszcze na sceną), jakby dla nastrojenia gmachu do przyszłych funkcji, Państwowy Teatr Muzyczny w Słupsku inauguruje swój pierwszy sezon "Operetką" Witolda Gombrowicza. Kierownictwo artystyczne wyborem tej sztuki na otwarcie teatru określiło program swej przyszłej działalności. "Operetka" jest w jakimś sensie wizytówką nowego teatru. Czymże jest ta "Operetka"? Operetką zapewne. Ale nie tylko operetką, bo na operetkowych perypetiach sens tej sztuki się nie wyczerpuje. Dość powiedzieć, że "Operetka" jest pierwszą operetką, która się nie kojarzy z muzyką, tak jak Gombrowicz nie kojarzy się ze Strausem czy Offenbachem, "Operetka" to utwór już w tytule przewrotny. est to bowiem dramat, dramat o konflikcie starego konwenansu z równie starą, odwieczną dążnością do szczerości, bezpośredniości, prawdy, a więc nagości w najszerszym sensie. Forma operetki nie rozcieńcza, a wyostrza ten konflikt. Dram