Słupski Nowy Teatr ten sezon artystyczny, tak jak poprzedni, otwiera Witkacym. I tak jak rok temu - w bardzo nietypowym miejscu.
Rok temu słupscy aktorzy wystawili "Jest 20 do X-tej" w w spichlerzu przy ul. Partyzantów. Tym razem pokażą "Wariata i zakonnicę" w... kotłowni firmy Sydkraft przy ul. Koszalińskiej. - To miejsce ma szansę stać się nową sceną naszego teatru - przyznaje Zbigniew Kułagowski, dyrektor. Tym razem z Witkacym, a konkretnie z jego "Wariatem i zakonnicą" zmierzy się Jacek Bunsch. Dla tego reżysera to piąte spotkanie z tym spektaklem, ale pierwsze w Stupsku i na tak nietypowej scenie - w postindustrialnym wnętrzu działającej kotłowni. - Myślę, że spektakl będzie szczególnie ciekawy dla młodych ludzi. I przez miejsce, w którym go pokazujemy i przez tekst sztuki - mówi reżyser. - Bohater Walpurg jest głodny przeżyć metafizycznych. W sposób ekstremalny chce dotrzeć do esencji życia i wciąga w to siostrę Annę. Przez społeczeństwo jest uznany za groźnego i trafia do szpitala psychiatrycznego. W rolę Walpurga wcieli się Albert Osik. Jak zaznacza reżyse