Złodziej, który ukradł z samochodu scenografa słupskiego Nowego Teatru futerał na wiolonczelę, musiał się bardzo rozczarować. Bo futerał był stary, zniszczony, a w środku zamiast instrumentu znalazł obraz Chrystusa Pantokratora o wymiarach 70 na 100 cm, namalowany przez technika teatralnego.
- Te przedmioty nie mają żadnej dużej wartości materialnej. Dla nas jednak są szczególnie cenne, bo to rekwizyty do najnowszego spektaklu, który przygotowuje Nowy Teatr - "Mistrza i Małgorzaty" - mówi Grzegorz Sujecki ze słupskiego teatru. Złodziej ukradł je z auta zaparkowanego w podwórzu przy al. Sienkiewicza w nocy z soboty na niedzielę. - O ile z brakiem obrazu już sobie poradziliśmy, bo namalowaliśmy nowy, o tyle futerał, który jest ważnym atrybutem spektaklu, jest nam bardzo potrzebny - dodaje Grzegorz Sujecki. - Woziliśmy go w aucie, bo mieliśmy przed premierą jeszcze odpowiednio go pomalować. O zuchwałej kradzieży powiadomiono policję. - Sprawdziliśmy okoliczności i szukamy złodzieja. Wszystkie osoby, np. sąsiedzi z al. Sienkiewicza, które widziały osobę z niemałym przecież futerałem na instrument, proszone są o kontakt z komendą policji. Informatorom zapewniamy pełną anonimowość - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupsk