Na małej scenie Nowego Teatru w sobotę i niedzielę zobaczyć będzie można premierę spektaklu muzycznego "Judy" w reżyserii Dominika Nowaka. To swoisty testament Judy Garland, jednej z największych gwiazd musicalowych i dramatycznych w historii kina.
Akcja przedstawienia rozgrywa się w 1969 roku w garderobie kopenhaskiej sali koncertowej tuż przed ostatnim wyjściem Judy Garland na scenę - trzy tygodnie później znaleziono ją martwą w jej wynajętym domu w Londynie. Przyczyną śmierci było "przypadkowe przedawkowanie barbituranów", próby samobójczej nie stwierdzono. Judy Garland miała 47 lat. Ceremonię pogrzebową przeprowadził pastor, który trzy miesiące wcześniej udzielił jej ostatniego, piątego już ślubu. Spektakl jest zabawną i jednocześnie gorzką opowieścią o życiu "tam, gdzie gwiazd jest więcej niż na niebie", refleksją nad przemijaniem i blaknięciem blasku sławy, próbą rozliczenia się z całego życia. Zaglądając do garderoby Judy Garland, podglądamy intymny świat schowany przed publicznością, słuchamy piosenek śpiewanych "tylko dla siebie", śmiejemy się z anegdot, które nigdy nie ujrzały światła dziennego, stajemy się adresatem zwierzeń ze świata znajdującego się "gdzie