Czy urzędnicy z "Rewizora" nie są tacy, jak ci dzisiaj w waszym kraju? - pyta pochodzący z Rosji Wiktor Panow, reżyser najnowszego spektaklu Nowego Teatru. - A niby gdzie premier zapomniał o swojej pracy i poszedł grać z kolegami w piłkę - odpowiada.
Panow chce udowodnić, że sztuka nadal jest aktualna. "Rewizora" na słupskiej scenie po raz pierwszy będzie można zobaczyć już w najbliższy piątek. Od kilku tygodni nad sztuką pracuje międzynarodowy zespół. Słupskich aktorów i artystę z Białorusi prowadzi na scenie Wiktor Panow z Archangielska, który przyjechał do Słupska po kilkunastu latach od ostatniej wizyty w mieście. Do głównej roli zaprosił Białorusina Saszę Janowicza, który ostatnie kilka lat spędził w Australii, realizując swoje produkcje. W postać Horodniczego wcieli się Jerzy Karnicki. Obok niego zagra jeszcze 13 aktorów. "Rewizor" Mikołaja Gogola wydany po raz pierwszy w 1835 roku w Słupsku będzie miał współczesną oprawę. - Ja uważam, że młodzież, która chodzi słupskimi ulicami wcale nie zna tej sztuki. Podobnie zresztą jak w Rosji - mówi reżyser. - Dlatego nie można marnować ich energii na to, aby zastanawiali się nad kostiumami bohaterów. W Słupsku aktorzy