Dwa słupskie teatry z powodu epidemii koronawirusa zostały pozbawione wpływów z biletów. Co oznacza skromniejszy budżet, a co za tym idzie, niższe wynagrodzenia, gdyż część z nich pracownicy otrzymują, za zagrane spektakle.
W biurze Nowego Teatru w Słupsku pracują, z zachowaniem względów bezpieczeństwa, tylko dyrektor Dominik Nowak, księgowość i kadry. - Zdalnie nie możemy, bo pracujemy na programach z chronionymi danymi i to jest możliwe tylko na miejscu - mówi Dominik Nowak. Poprosił część pracowników, aby teraz brała urlopy, bo spodziewa się, że dopiero w okresie letnich wakacji będą mogli pracować nad przedstawieniami. - Próby czworga aktorów do spektaklu "Wzór na pole trójkąta" prowadziliśmy dosyć długo, bo przy tak małym składzie było to bezpieczne, ale musieliśmy je przerwać na etapie, kiedy trzeba by było zaangażować także ekipę techniczną - mówi dyrektor Nowak. Premiera "Wzoru" miała odbyć się 3 kwietnia w Słupsku, a 5 kwietnia w Warszawie. Zostały oczywiście odwołane. Nie zaczęły się także kwietniowe próby do przedstawienia "Stolp. Dzień Kobiet" - dla młodzieży, finansowanego z pomocą Fundacji Polsko-Niemieckiej. Te dwa spektakle zosta