Wstrząsający monodram Caryl Swift "Matka Mejra i jej dzieci" zobaczyć będzie można w czwartek w sali widowiskowej Słupskiego Ośrodka Kultury.
Aktorka wciela się w tytułową rolę Mejry - Bośniaczki, która podczas czystek etnicznych w byłej Jugosławii w latach 90. ubiegłego wieku straciła swoje dzieci. Jej oczami obserwujemy pracę Ewy Klonowskiej, antropolog sądowej, zajmującej się ekshumacją i identyfikują szczątków ofiary wojny w Bośni i Hercegowinie. Reżyserem przedstawienia jest Stanisław Miedziewski. Tytułowa Matka Mejra towarzyszy doktor Ewie Klonowskiej w oczekiwaniu na odnalezienie szkieletów jej córki i syna. Kobieta wie, jaki los spotkał jej dzieci, ich zwłoki nie mogą być jednak pochowane. Szkielety Dautoviców mieszają się z kośćmi innych muzułmanów na wielu stosach, zakopanych w ziemi albo zwyczajnie wrzuconych do jaskiń. Spektakl ukazuje heroiczną "walkę z żywymi o prawa umarłych". Traktuje o bezgranicznej pamięci do bliskich, lecz także o potrzebie uwolnienia się od żałoby. Jest przy tym wołaniem o sprawiedliwość wobec niewinnych i zapomnianych. Dla nas, żyjących