Michał Tramer zdecydował się zakończyć swoje szefowanie Teatrowi Lalki "Tęcza" na pierwszej kadencji. Pożegna się z widzami "Zamkiem" Kafki, kolejnym przedstawieniem w ramach zapoczątkowanego przez niego cyklu "Wielka literatura, mała forma".
Jak nam powiedział, jego decyzja wynika z przemęczenia i wypalenia się w roli dyrektora. "Czasem trzeba odejść, by się znaleźć" - tym cytatem ze spektaklu "Wakacje smoka Bonawentury" ogłosił swoje odejście na FB. Chętnie pozostałby jednak w zespole "Tęczy", bo polubił Słupsk. Decyzja Tramera zasmuciła wielu fanów "Tęczy", gdyż za jego rządów teatr zdobył wiele krajowych nagród, a przede wszystkim stał się bardzo ważnym ośrodkiem kultury w mieście, przyciągając nie tylko dzieci, ale i starszych teatromanów, którzy zakochali się w przedstawieniach realizowanych w ramach "Czwartków dorosłego widza".