Teatr Polski w Bydgoszczy wystawił "Ryszarda III" Szekspira. Rzecz wielką, napisaną z rozmachem. I pokazał spektakl z olbrzymią obsadą, w potężnych dekoracjach. Spektakl, w którym jest tyle samo dobrego, co złego. Z całą pewnością miał reżyser Jacek Głomb pomysł: przedstawił świat jakby wycięty ze starych pożółkłych pergaminów. Wraz z Małgorzatą Bulandą, scenografem, przygotowali dekoracje, żywo przypominające karty historycznych kronik: wszędzie na ścianach rozwieszone tkaniny z brązowymi motywami roślinnymi, z tego samego malowanego sukna uszyte dworskie suknie. Specjalnie dla przedstawienia powstała świetna muzyka, nawiązująca do czasów dworskich, o której reżyser mówił przed premierą: Jeśli widzom nie spodoba się spektakl, będą mogli posłuchać muzyki Bartka Straburzyńskiego. Chociaż tyle". Potem dodał, że być może jednak i spektakl się spodoba. Historia Ryszarda III miała nie być sztuką o smoku, tylko o tym
Tytuł oryginalny
Słowo w sprawie bestii
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Pomorska nr 15