"Karol Marks. Kapitał tom I" Rimini Protokoll w reż. Alvisa Hermanisa na XXX Krakowskich Reminiscencjach Teatralnych. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Pierwszy spektakl Reminiscencji to prawie dwie godziny gadania (z pewnym udziałem muzyki). Drugi - ponad trzy godziny bez słów (z dużym udziałem muzyki). Pierwszy spektakl ciekawy, drugi - znakomity. Pierwszy spektakl to "Karol Marks. Kapitał tom I" Rimini Protokoll. Czyli rodzaj zbiorowego czytania "Kapitału" przez siedem osób. Te osoby to nie aktorzy, ale "eksperci codzienności", ludzie wybrani z tych, z którymi Rimini Protokoll rozmawiali, przygotowując przedstawienie. NRD-owski historyk (przypominający Marksa wyglądem), tłumaczka z rosyjskiego, łotewski filmowiec, niewidomy kolekcjoner płyt (to on zapewnia oprawę muzyczną - stare piosenki reklamowe), szemrany finansista, ekspert od rynków wschodnich, belgijski squaters. Ludzie w różnym wieku, o różnych doświadczeniach i często dziwnie (choć może zwyczajnie) powikłanych losach. O czym opowiadają? O sobie. O tym, jak ich życie podlegało opisanym w "Kapitale" regułom, ale też wymykało się im nie