EN

8.12.2006 Wersja do druku

Słownik nowej krytyki

Opisywanie teatru robi się tak dynamiczne, że zwykli widzowie nie są w stanie nadążyć za slalomem gigantem słów i pojęć. Żeby im to ułatwić, będziemy od czasu do czasu udzielać w tej rubryce porad słownikowych - pisze (gtw) w Przekroju.

Oto "progress". Po polsku "postęp". Za komunizmu jeden z podstawowych wytrychów ideologicznych; "postępowe" znaczyło "jedynie słuszne ideologicznie". Najtrafniej objaśnił to niezapomniany Edek z "Tanga": postęp to "przodem do przodu, a tył też do przodu". Można by mniemać, że żywot pojęcia zakończy się wraz ze śmiercią przodującego ustroju. Niestety. "Postęp" wcielił się w "progress", nadal usprawiedliwiając cokolwiek. Na przykład indolencję organizacyjną wielkiego stołecznego festiwalu, który jedną z istotnych pozycji swego afisza był w stanie "dopiąć" już w chwili, gdy impreza trwała, programy rozdano, bilety sprzedano, reklamę przygotowano. W przypadku takich przedsięwzięć okoliczność raczej kompromitująca. Od czegóż jednak dyżurny wytrych? "Warszawski Festiwal Festiwali Teatralnych Spotkania stał się projektem rozwijającym się w czasie trwania. Ta GODNA POCHWAŁY PROGRESYWNOŚC cieszy tym bardziej, że dołączona w ostatniej chwili

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Słownik nowej krytyki

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 49/7.12.

Autor:

(gtw)

Data:

08.12.2006