"Kordian" Juliusza Słowackiego w reż. Jakuba Skrzywanka w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Anna Tomczyk w portalu kultura.poznan.pl.
Jakub Skrzywanek robi spektakl o tym, dlaczego żaden Kordian nie chce już być Kordianem. Przed wejściem do Malarni stoi przykryta biało-czerwoną flagą trumna, a po przekroczeniu progu zamiast sceny ujrzymy coś na kształt przestrzeni wystawowej - prostą makietę, którą dzięki objaśnieniom zawartym w informatorze, możemy rozpoznać jako poznański plac Mickiewicza. W tej przestrzeni zaraz pojawią się aktorzy-performerzy, tymczasem mamy jeszcze chwilę na zwiedzanie, spacer, zajęcie miejsc. Tak zaaranżowana scena z miejscami dla publiczności ustawionymi po trzech jej bokach to nie tylko zburzenie czwartej ściany między spektaklem a widzem. Wykorzystując dobrze znane elementy miejskiej topografii, reżyser wyprowadza spektakl na zewnątrz, do miejskiej przestrzeni, a może raczej zaprasza miasto na scenę. Takim gestem podkreśla udział teatru w życiu miasta, wtapia się w jego klimat i rytm, wyprowadza go na ulicę. A na ulicy wydarzyć może się wszystko, lecz