"Beniowski. Ballada bez bohatera" wg Juliusza Słowackiego w reż. Małgorzaty Warsickiej z Teatru Nowego w Poznaniu na 39. Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.
Barwne życie "polskiego króla" Madagaskaru, Maurycego Beniowskiego, stało się tematem świetnego spektaklu Teatru Nowego z Poznania. Postać Beniowskiego opisana w poemacie dygresyjnym Juliusza Słowackiego od lat fascynowała naszych reżyserów. Po wojnie sięgał po utwór m.in. Mieczysław Kotlarczyk w Teatrze Rapsodycznym, STS, Adam Hanuszkiewicz i Gustaw Holoubek. Kilka lat temu w warszawskim Teatrze Imka Paweł Świątek przygotował skrzący się humorem spektakl "Beniowski, król Madagaskaru". Utwór Słowackiego powstał w drugiej fazie romantyzmu, kiedy jego autor był w ideowym konflikcie z Mickiewiczem. Pisząc "Beniowskiego", stworzył rzecz o strukturze nieteatralnej. Zmiennej, misternej, łączącej epopeję romantyczną w duchu Byronowskiego "Don Juana" z opowieścią sensacyjną, z płomienną polemiką, z esejem i felietonem - przechodzącą w pamflet. Miał okazję powołać nowy typ bohatera, który ma niewiele wspólnego z romantycznym indywidualizmem