"Sen srebrny Salomei" Juliusza Słowackiego w reż. Tomasza Cymermana w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Błażej Kusztelski.
Ukraiński poeta Taras Szewczenko napisał "Sen", a Juliusz Słowacki - "Sen srebrny Salomei". Oba utwory odnoszą się do koliszczyzny, buntu kozacko-chłopskiego na Ukrainie. Reżyser Tomasz Cymerman, posiłkując się pełnym tekstem sztuki polskiego wieszcza, ów sen o przeszłości pokazuje we współczesnym kostiumie. Przedstawienie zaczyna się niemal jak "Ślub" Gombrowicza. Najpierw w ciemnościach słychać przeciągły ryk silników samolotowych albo czołgów lub pocisków. A potem, gdy kurtyna się odsłoni, zamiast wraku samolotu, jak w "Ślubie", widać szczątki zrujnowanego i spalonego domu, może bombą czy pociskiem armatnim. Wszystkie elementy scenografii i kostiumy odsyłają wprost do współczesności i - w domyśle - do konfliktów wciąż niezabliźnionych, a przynajmniej obecnych w świadomości. Na scenie z lewej - kopuła wojskowego bunkra z polską flagą, a po prawej i pośrodku owa ruina domostwa i stos ocalałych sprzętów, od krzeseł po starą elekt