NA KONIEC INSCENIZACJI Gogolowskiego "Rewizora" w Dramatycznym Janusz Gajos, już "prywatnie", choć w kostiumie Horodniczego, wypowiada fragment didaskaliów, opisujących reakcję notabli miasteczka na wieść, iż przybył do nich prawdziwy rewizor "Słowa te rażą jak piorunem wszystkich obecnych, okrzyk zdumienia wyrywa się z ust pań, wszyscy przegrupowują się błyskawicznie i pozostają jak skamienieli". Po tej uwadze następowała w dramacie "scena niema", dokładnie przez Gogola wyreżyserowana w tekście pobocznym, która wedle jego założeń miała trwać półtorej minuty. Chyba nigdy tak długo nie trwała, ale obyczaj kończenia sztuki rzeźbiarskim finałem pozostał. Respektuje go także Andrzej Domalik, dokładający starań, aby nie zapominano, że na scenie widzowie oglądają przedstawienie, a nie telenowelę, przeto świat sceniczny bierze w nawias. I tak na początku Janusz Gajos, również "prywatnie", rozpoczyna spektakl uderzen
Tytuł oryginalny
Słowa te rażą jak piorunem
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna nr 218