EN

13.03.2020 Wersja do druku

Słowa są bez poręczy

"Pogłosy" Wita Szostaka w reż. Marka Fiedora i Tomasza Hynka we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Pisze Hubert Michalak w portalu Teatrologia.info.

Inscenizatorzy (Marek Fiedor/Tomasz Hynek) wzięli na warsztat dramatopisarski debiut Wita Szostaka, karkołomny tekst zbudowany z powtórzeń, w strukturze przypominający "Tango" Zbigniewa Rybczyńskiego. Utwór (nagrodzony w konkursie Strefy Kontaktu) jest wyzwaniem już na poziomie czytania: powtarzają się w nim całe akapity z niewielkimi tylko wariacjami, niektóre partie zapisane zostały przekreślonym tekstem, cały utwór zaś pozbawiony jest akcji czy bohaterów i opatrzony enigmatycznymi, minimalistycznymi didaskaliami. Kaskadowy, rozbudowany monolog mężczyzny postawionego w sytuacji straty ukochanej kobiety, to utwór jednocześnie hermetyczny (bo dotyczący jednostkowego doświadczenia) i pojemny (bo doświadczenie owo staje się modelowe). Zaglądamy do głowy osamotnionego mężczyzny nazwanego przez twórców *** (Przemysław Kozłowski), który jest podmiotem przedstawienia. Kobieta, dotąd stanowiąca dopełnienie jego życia, odeszła (umarła), jedynym ślad

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Słowa są bez poręczy

Źródło:

Materiał własny

www.teatrologia.info

Autor:

Hubert Michalak

Data:

13.03.2020

Realizacje repertuarowe