"Niewypowiedziane" w reż. Jolanty Denejko w Teatrze Kana w Szczecinie. Pisze Marek Osajda w Kurierze Szczecińskim.
Gdyby na widowni szczecińskiego Teatru "Kana" były wygodne fotele, to można by było poczuć się na niej jak w normalnym, czyli profesjonalnym teatrze dramatycznym. To była moja pierwsza refleksja po obejrzeniu spektaklu pt. "Niewypowiedziane", który miał swoją premierę w minioną sobotę. Kilka początkowych minut mnie rozczarowało. Powiem nawet, że nudziło. Ale potem, wraz z rozwojem akcji, sztuka zaczęła mnie wciągać. Trudno się zresztą temu dziwić, bo jej treść jest na tyle atrakcyjna i uniwersalna, że zanim trafiła na deski polskich teatrów, odniosła wiele sukcesów na całym świecie, a jej autor, Australijczyk Andrew Bovell, otrzymał za nią prestiżowe nagrody. W pierwotnej wersji jej tytuł brzmi "Językami mówić będą". Przedstawienie, które przygotowała Jolanta Denejko, jako autorka scenariusza i reżyser, nosi tytuł "Niewypowiedziane". I chyba słusznie, bo w spektaklu, w którym pada mnóstwo słów, najważniejsze są słowa, których para