"Noże w kurach" w reż. Weroniki Szczawińskiej w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Katarzyna Strzelec w Teatrze.
Sztuka Davida Harrowera jest opowieścią o miłosnym trójkącie - co podkreślali angielscy krytycy po jej prapremierze w 1997 roku. Jednak nie jest to tylko erotyczny thriller, na co wskazywałby tytuł. Relacja między Młodą Kobietą a Oraczem oraz Młynarzem dotyczy nie tyle możliwości zdrady i uczucia zazdrości, ile skupia się na ich poziomie semantycznym, jest próbą zrozumienia ich znaczeń. "Pokaż zazdrość" - mówi Młynarz do Kobiety. "Nie mogę, bo jej nie ma, głupku". Kobieta jest głównym motorem zdarzeń, stara się zrozumieć samą siebie i otaczający ją świat. Kim jestem? Czy jestem tym, czym mówią, że jestem? Jak mogę być czymkolwiek, skoro nie jestem podobna do czegokolwiek innego? Dezorientacja, zagubienie i próba obnażenia semantyki słów przez Młodą Kobietę zaczyna się już na początku od stwierdzenia: "Nie jestem polem", na co odpowiada jej mąż: "Nie powiedziałem, że jesteś polem, tylko że jesteś jak pole". Ona nie zgadza si�