Bohaterem napisanej w 1932 roku sztuki Aleksandra Kopkowa pt "Słoń" jest niejaki Moczałkin kołchoźnik, któremu pod zgubnym wpływem nieodpowiednich lektur zamarzyło się "burżujskie życie". Nie zrozumie go własna rodzina: żona - lękliwa kobieta, córka - ani mądra, ani głupia i syn - domorosły filozof. Wszyscy oni jednak popadną w konflikt ze społecznością kołchozu "Pochodnia". Jest jeszcze słoń stanowiący istotę kofliktu. Bo też nie jest to słoń zwyczajny, co zresztą taki robiłby w kołchozie "Pochodnia"? Jest to słoń - skarb, cały ze złotą z brylantowymi ślepiami. Słoń - bogactwo najpierw wyśnione, a potem znalezione przez Moczałkina. Ale zloty słoń to dla kołchoźnika majątek tak wielki, że aż pozorny. Szczytem marzeń byłby już traktor, skarb przynajmniej użyteczny, ale co zrobić z kilkoma pudami złota z trąbą? Tak to kołchoźnik Moczałkin pozna gorycz wynikającą ze względności wartości. Ma niby majątek, a nie ma.
Tytuł oryginalny
Słoń czyli amerykański sen kołchoźnika Moczałkina
Źródło:
Materiał nadesłany
Antena nr 40