"Miasteczko, w którym czas się zatrzymał" w reż. Małgorzaty Bogajewskiej w Teatrze Powszechnym w Łodzi. Pisze Elżbieta Błaszkiewicz w Dzienniku.
Scenę zamyka ekran, przed nim ustawiono rzędy krzeseł. Jest tak jak w starym kinie. Reżyser Małgorzata Bogajewska stosuje metaforę kina, bowiem sięganie do wspomnień jest jak powrót do filmu, który na zawsze pozostaje w głowie. "Miasteczko, w którym czas się zatrzymał" to wewnętrzna projekcja wspomnień dorastającego chłopca. Spektakl jest adaptacją książki Bohumila Hrabala - kolejnej, którą wielki pisarz zbudował z własnych doświadczeń i ukrył się pod postacią narratora. Poznajemy barwną galerię mieszkańców małego miasteczka i ich codzienną egzystencję. Wszyscy się znają. Kochają się, kłócą, robią sobie dowcipy. Dzień podobny do dnia. Nic się nie zmieni, bo zmienić się nie może. Spośród aktorów łódzkiego Teatru Powszechnego uwagę przykuwa Jacek Łuczak - właściciel browaru, wielbiciel techniki i odpowiedzialny ojciec w jednej osobie. Każdym gestem, czasem co prawda na granicy szarży, i słowem wywołuje śmiech. Marek Bogucki