EN

31.01.2012 Wersja do druku

Słodka muzyka przykryła bluzgi

"Dzień świra" w reż. Igora Gorzkowskiego w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Andrzej Chylewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Premiera operowej wersji "Dnia Świra" nie była skandalem. Nikt oburzony nie trzaskał drzwiami, co najwyżej w przerwie opuszczał widownię. Wszystko i nic Nikt nie powiedział, że napisanie współczesnej opery jest rzeczą łatwą. Nawet jeśli jej tematem jest polska skomplikowana rzeczywistość. A zwłaszcza, gdy poprzedza ją bardzo ciekawy film ("Dzień Świra" - 2002) z rewelacyjną rolą Marka Kondrata. Jednak Hadrian Filip Tabęcki (rocznik 1975), klasyczny wyznawca wszystkoizmu (kompozytor, aranżer, pianista, producent, reżyser, scenarzysta), twórca zarówno piosenek, jak i oratoriów, postarał się udowodnić, że można. Ale czy udowodnił? Wykorzystując kontestacyjny, publicystyczny wręcz charakter monologu dramato-komicznego "Dzień Świra" Marka Koterskiego, Tabęcki kontestuje reguły rządzące tworzywem muzycznym, obowiązujące w gatunku, jakim jest opera. W ten sposób napisał muzykę do bardzo obszernego tekstu monologu z ogromną swobodą doboru

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Słodka muzyka przykryła bluzgi

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski nr 25 online

Autor:

Andrzej Chylewski

Data:

31.01.2012

Realizacje repertuarowe