Ostatnia "Kultura" ogłosiła oryginalny konkurs pt. "jeszcze kropka do Wielokropka", polegający na tym, żeby czytelnicy opowiedzieli się za najtrafniejszą - ich zdaniem - recenzją spośród czterech opublikowanych w tym numerze lecz napisanych przez autorów przed obejrzeniem omawianego (z dnia 29 stycznia br.) wydania "Wielokropka". Pomysłowe. Bez względu ns to, co sobie o cotygodniowym programie satyrycznym myślimy, niezależnie od tego, z kim porównujemy Kobuszewskiego i Kociniaka (Pat i Patachon czy Don Kichot i Sanczo Pansa?), faktem jest wielka popularność "Wielokropka", który stał się swego rodzaju instytucją, zjawiskiem bez precedensu. I nie ma chyba podstawy do obaw, że w końcu krytykowani tak się przyzwyczają do ataków, iż przestała się nimi przejmować. Nie ma też powodu się obawiać, że przyjdzie taki straszny dzień, kiedy znikną ostatnia nieuprzejma ekspedientka, ostatni niesumienny kelner, kiełbasa bez sznurków itd. itp. Jeżeli nawet tak si
Tytuł oryginalny
Sława Wielokropka
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski nr 29