19 maja zmarła aktorka teatralna i filmowa STANISŁAWA ŁOPUSZAŃSKA. Ta wiadomość musiała kiedyś nadejść, choć wszystkim nam się wydawało, że Stanisława Łopuszańska nigdy nas nie opuści. Wielka aktorka, wielka dama, wielki człowiek.
Kiedy przed rokiem przygotowywałam się do wywiadu z niezwykłą warszawianką, która przed półwieczem zadomowiła się w Katowicach stając się chlubą śląskich i zagłębiowskich scen, nie przypuszczałam, że nie będzie to zapis rozmowy, ale... tekst jubileuszowy. Na spotkanie umawiałyśmy się przez kilka miesięcy, ale ciągle coś stawało na drodze. A to nagły wyjazd pani Sławy do Warszawy, to znów zbyt wielkie upały, a kiedy już prawie byłyśmy umówione na "sto procent", niespodziewana niedyspozycja aktorki przekreślała nadzieję na wywiad. W zamian jednak toczyłyśmy długie rozmowy telefoniczne. Niemal o wszystkim, nie wyłączając kapryśnej pogody, na którą pani Sława była szczególnie wrażliwa. Niecierpliwie czekała na telefon po każdej premierze, od Gliwic po Częstochowę i Bielsko. Wszystkie teatry były bliskie jej sercu. Takie recenzje "na gorąco" stały się w ostatnich latach naszą tradycją, ponieważ pani Sława coraz rzadziej bywała