Od wielu lat dość systematycznie oglądam przedstawienia dyplomowe studentów Wydziału Aktorskiego warszawskiej PWST. Popisy aktorskich nadziei zdarzają się różne; ten ostatni należał do najmniej udanych. Walory sztuki Eugeniusza Szwarca - "Smok" dobrze wyeksponowane przez Macieja Wojtyszkę w niedawnej inscenizacji telewizyjnej, zostały przez Włodzimierza Kaczkowskiego z II roku reżyserii PWST niemal zupełnie zaprzepaszczone. Z atrakcyjnej, mającej aktualne odniesienia baśni dla dorosłych, wyszła dłużąca się nieznośnie, ciężkawa (mało dowcipne, do tego monotonne aranżacyjnie piosenki nie dodawały spektaklowi lekkości) opowiastka dla niezbyt lotnych dzieci. W tych warunkach trudno było o obiecujące kreacje. Świeżością wyróżniali się Małgorzata Boratyńska (Kot), Jerzy Gudejko (Lancelot) i Jerzy Kramarczyk (Smok). Nie wiem, kto namówił Krzysztofa Krupińskiego, by w roli Burmistrza szarżował ponad miarę dobrego smaku. Młodemu, mającemu
Tytuł oryginalny
Słaby dyplom
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Częstochowy nr 4