Żydowski mleczarz Tewje po raz kolejny podbił serca widzów. Tym razem "Skrzypek na dachu", czyli jeden z najsłynniejszych spektakli nowoczesnej sceny wyszedł jednak poza mury Teatru Rozrywki. Wczoraj został wystawiony na Polach Marsowych Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku. Oglądało go kilka tysięcy zaopatrzonych m.in. w koce i leżaki widzów. Przedstawienie pod gwiazdami zakończyło się po północy - pisze Łukasz Respondek w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Plenerowy występ chorzowskiego teatru odniósł wielki sukces już w zeszłym roku. Wtedy na zakończenie sezonu wystawiono kultową rock-operę "Jesus Christ Superstar". Tym razem organizatorzy przygotowali jeszcze większe przedsięwzięcie. Wybudowano dwie sceny: osobną dla aktorów i zespołu baletowego i inną dla orkiestry. Postawiono też dwa telebimy. Więcej było garderób i charakteryzatorni, bo aktorzy grali w kostiumach, które odwoływały się do historii. Organizatorzy przyznają, że od dawna wiedzieli jakie przedstawienie zostanie tym razem zaprezentowane. - Chcemy pokazywać te największe, klasyczne spektakle, które mają uniwersalny charakter. Współczesne musicale są najczęściej adresowane do konkretnego odbiorcy. Skrzypek jest ponadczasowy i oprócz tego, że jest wielkim widowiskiem, niesie za sobą bardzo ważne przesłanie. Jest mądry, śmieszny, a zarazem wzruszający - mówi Adam Kowalski, asystent dyrektora Teatru Rozrywki.- Występy w plenerze t