"Oczywiście, to żaden wstyd być biednym, ale żeby to był zaszczyt, to także nie powiem". "To prawda, że my jesteśmy narodem wybranym. Ale raz na jakiś czas czy ty byś nie mógł wybrać sobie kogoś innego?" (Z rozmów z Bogiem Tewiego - Mleczarza) Jak wydobyć ze swych skrzypiec piękny i rzewny ton, stojąc, niby Chagallowski skrzypek, w stanie chwiejnej równowagi, na dachu? Tego karkołomnego zadania dokonał Teatr Muzyczny w Łodzi, podejmując się realizacji jednego z najsłynniejszych musicali świata. Mimo niezwykłych trudności technicznych i obsadowych, ambitne zamierzenie uwieńczone zostało sukcesem. Spektakl będący wspólnym dziełem dyrektora teatru, Rajmunda Ambroziaka (kierownictwo muzyczne), Marii Fołtyn (reżyseria), Mariana Stańczaka (scenografia) oraz Krystyny Gruszkówny (choreografia) stał się godną prapremierą "Skrzypka" na scenach polskich. Antoni Marianowicz pisze w zamieszczonym w programie "Słowie od tłumacza": "Chyba na
Tytuł oryginalny
Skrzypek na dachu
Źródło:
Materiał nadesłany
Szpilki nr 34