"Skrawki" w reż. Marcina Bartnikowskiego. Koprodukcja Kompanii Doomsday i Centralnego Basenu Artystycznego. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Mogli to zrobić zwyczajnie - "Otello" byłby wtedy klasyczną i znajomą opowieścią o zazdrośniku, który zabija żonę, bo obsesjabierze nad nim górę. Absolutna pokora wobec oryginału to jednak nie styl Kompanii. Do inscenizacji zazwyczaj wtykają jeszcze swoje trzy grosze - tak było w przypadku "O miłości i innych demonach" Marqueza, tak było przy "Mewie" Czechowa, i tak jest w najnowszym spektaklu - "Skrawkach" na podstawie "Otella". Trzy grosze, często kładą spektakl. Ale nie grosze kompanijne. Jak dotąd w spektaklach grupki niezależnych artystów stanowiły esencję ich twórczości, nadawały jej rozpoznawalny sznyt. To żadne efekciarstwo, ale przemyślana adaptacja klasycznego dzieła, nie niszcząca go, a dodająca świeżości. "Otello" - po majstrowaniu przy nim przez Kompanię - zyskał nowe barwy, strzepnął kurz. Tytuł spektaklu jest tu kluczem - "Otello" Kompanii to zbiór monologów, improwizacji, emocji, słowem - skrawków. Ale cały czas precyzyj