EN

4.11.1994 Wersja do druku

Skrawek ziemi, skrawek doli

Rozmowa z Piotrem Fronczewskim

- Nie po raz pierwszy jedzie pan do Stanów Zjednoczonych. Był pan tam już z kabaretem "Pod Egidą" i ze spektaklami teatralnymi. Jaki jest odbiór żywego polskiego słowa za oceanem? - Byłem w Stanach wielokrotnie, nie w celach turystycznych, ale "za chlebem". Kilkakrotnie występowałem z "Egidą". Na ogromnych, sześcio-, siedmiotygodniowych trasach przemierzaliśmy po kilka tysięcy mil, odwiedzając Chicago, Nowy Jork, ale i zupełnie i małe miejscowości, gdzie najczęściej przygarniał nas proboszcz polskiego kościoła. Bywaliśmy tam w czasach szalejącej cenzury, w środku komunistycznej epoki, jak i na przełomie lat 70. i 80. Odbiór niekiedy był zaskakujący, często o wiele lepszy niż na miejscu, w Warszawie. Jeździłem również z innymi formami. Ze "Skizem" Gabrieli Zapolskiej w reżyserii Witolda Zatorskiego i "Mazepą" Juliusza Słowackiego, w reżyserii Gustawa Holoubka. Z "Mazepą" byliśmy w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie. Ten w gruncie rzeczy kame

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Skrawek ziemi, skrawek doli

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 257

Autor:

rozmawiał: Janusz R. Kowalczyk

Data:

04.11.1994

Realizacje repertuarowe