XV Barlineckie Lato Teatralne podsumowuje Bartosz Turlejski w Kurierze Szczecińskim.
Wielkich tłumów na spektaklach XV Barlineckiego Lata Teatralnego nie było, ale cieszy, że widownię tworzyła przede wszystkim młodzież. Drzewo sław ozdobiły tym razem liście z podpisami Ewy Kasprzyk oraz Grażyny Barszczewskiej. - Dla nas priorytetem są młodzi. To przede wszystkim oni brali czynny udział w festiwalu i to jest najważniejsze - powiedziała Brygida Liśkiewicz, dyrektor Barlineckiego Ośrodka Kultury. Pośród widowni można było spotkać ludzi, którzy do Barlinka przyjeżdżają od lat. - Jesteśmy tu już piąty raz - mówiła Renata Lepieszkiewicz ze Szczecina, która przyjechała na festiwal z mężem Jerzym oraz córką Hanią i synem Adamem. - Uczestniczyliśmy w warsztatach ceramicznych i doskonale się bawiliśmy. - Świetny był spektakl "Ona", w którym dwie starzejące się gwiazdy marzą o powrocie do sławy - stwierdziła Dorota Firmaty ze szczecińskiego Teatru Prim. - Jeszcze rok temu uczestniczyłem w festiwalu jako widz. Tak mi się p