Brecht najczęściej "wchodzi" na scenę, gdy realizatorzy teatralni mają coś ważnego do powiedzenia. "Kariera Artura Ui" - polityczny kabaret z 1941 roku dotyczył wprost "rasy panów" hitlerowskich Niemiec. Czy dzisiaj można wprowadzić nowe realia w tę sztukę? Na gdyńskiej scenie Wojciech Adamaczyk - reżyser i inscenizator uznał, że "mariaż świata polityki i przestępczego" w czasach rodzącego się polskiego kapitalizmu i kształtującej demokracji stwarza szansę na nowe odczytanie "Kariery Artura Ui". Być może intencje twórcze reżysera były słuszne, ale na scenie Teatru Miejskiego w Gdyni oglądamy kiepsko skonstruowaną i nachalnie manierycznie zagraną przypowiastkę o tym, jacy to wstrętni są gangsterzy i jak paskudnie działa mafia. Porządni obywatele "w sporze o kalafiory" okazują się iście karykaturalnymi marionetkami, miernotami moralnymi. Widzialne łapy gangsterów sterują tym światem i mieszają prymitywnie dobro ze zł
Tytuł oryginalny
Skopany Brecht
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wybrzeża nr 202