Żadna tajemnica, że reżyserka debiutantka Julka Wiktoriańska to dyrektor Piotr Kruszczyński we własnej osobie, pozdrawiający kobiecym pseudonimem własną córkę. Doceniając ojcowskie uczucia, doceńmy także świetną reżyserską formę Kruszczyńskiego, który przygotował ze swoim zespołem zdecydowanie najlepszą inscenizację "3sióstr" ze wszystkich pokazanych w tym sezonie na polskich scenach. A było ich, jak to mówią, od cholery. Wałbrzyski Czechow jest grany w dawnej kaplicy ewangelickiej na obrzeżach miasta, zamienionej za peerelu w świetlicę dla emerytów. Kruszczyński widzi w tej przestrzeni stołówkowej świątynię zastygłego czasu. Czasu, który jak kleista maź więzi bohaterów w celebracjach dobrych i złych chwil, gestów i słów na pokaz. Zamknięte na kłódkę drzwi, otwierane raz do roku, skrywają pokoik-kapliczkę ku pamięci generała Prozorowa. Palą się tam świece jak w cerkwi, na fotelu-ołtarzu rozłożony jest mundur paradny. Tylko
Tytuł oryginalny
Sklejona porcelana
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 8