EN

1.09.2008 Wersja do druku

Składak w plenerze

Spektakl Mumerusa nie chce przekazywać jakichś istotnych treści, nie stara się też być widowiskiem historycznym, odtwarzać w detalach średniowiecznej rzeczywistości - o "Jarmarku cudów" w reż. Wiesława Hołdysa w Teatrze Mumerus w Krakowie pisze Hubert Michalak z Nowej Siły Krytycznej.

Wskrzeszanie tradycji wydaje się nie na miejscu we współczesnym polskim teatrze. Obowiązującym zwrotem jest raczej "przed siebie", niż "wstecz". Trudno sobie zresztą wyobrazić, jak takie wskrzeszanie teatralnej przeszłości miałoby wyglądać i jaki by miało mieć cel. Odwagę, by spojrzeć za siebie i wykorzystać to twórczo miał krakowski Teatr Mumerus. Wakacyjna propozycja Mumerusa to plenerowe przedstawienie próbujące oddać atmosferę i specyfikę średniowiecznego jarmarku. Gdy zbiera się publiczność, przygotowują się muzycy i niepostrzeżenie zaczynają przychodzić wykonawcy widowiska. Kobieta sprzedająca święte obrazki, świątobliwa mniszka, rozkrzyczany zakonnik - tożsamości bohaterów są płynne, postaci rozbudowywane w trakcie widowiska. W kogoś wstępuje diabeł, ktoś inny nagle zaczyna prezentację kukiełkowego przedstawienia pod chwytliwym tytułem "Nędza z Bidą z Polski idą", sprzedaje się zioła o niespotykanej, potężnej mocy czy ta

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Hubert Michalak

Data:

01.09.2008

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe