Julian Krzyżanowski o Gabrieli Zapolskiej nie miał - z pewnością nie bez powodu - zbyt wysokiego mniemania (w tym krytycznym osądzie nie był zresztą odosobniony). Pisał o niej m.in.: "Zapolska miała tylko temperament zawiedzionej i rozgoryczonej kobiety i na nim opierała swój stosunek do świata i ludzi. Nikła i prymitywna kultura umysłowa, zdobyta przez lekturę powieści brukowych i znajomość teatralnego repertuaru naturalistycznego, z którym zetknęła się bezpośrednio, próbując bez powodzenia kariery scenicznej w głośnym Teatrze Wolnym Antoine'a w Paryżu, nie mogły łagodzić namiętnością natury gwałtownej, reagującej na zawody życiowe nienawiścią, do której Zapolska otwarcie się przyznawała. Łatwość pióra umożliwiała jej produkowanie ogromnych tomów pisanych byle jak, byle prędzej, a od objętości ich zależały honoraria. (...) Doświadczenia paryskie, związane z próbą zrobienia kariery scenicznej, zakończy
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Mazzowiecka nr 102