W jednym ze swoich utworów, opisując super nowoczesny teatr, Różewicz ironicznie w jego podziemiach umieszcza zbuntowaną awangardową młodzież, która w konspiracji pracuje nad sztuką... Zapolskiej. Na razie do tego nie doszło, Zapolską się jeszcze wystawia jawnie, chociaż z uczuciem niepewności, może i żenady niejajkiej. Unikam wydawania sądów na temat tego, co wystawiać w teatrze należy, a czego nie należy. A to dlatego, że takie sądy, jakby nie były udokumentowane, są psu na buty. Zasadność decyzji repertuarowej rozstrzyga się w realizacji. Albo reżyser i zespól mają ideę i wiedzą, po co coś robią, albo nie wiedzą, robią coś z prze-konaniem, albo odwalają robotę. W tym drugim wypadku nie powinno w ogóle dochodzić do premier, ale cudów nie ma. Teatr choć nie fabryka, jest przedsiębiorstwem państwowym, poddanym o-kreślonym rygorom ekonomicznym. Czasem się w nim twórczo pracuje, czasem po prostu produkuje. "Skiz" na
Tytuł oryginalny
"Skiz"
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza nr 222