Wydrukowany w 1987 roku, w "Dialogu", polski przekład "Samobójcy" Nikołaja Erdmana poruszył środowisko teatralne, chociaż sięgnęło po tę sztukę w końcu mniej zespołów niż można się było spodziewać. To chyba przejaw swoistego instynktu samozachowawczego realizatorów, doskonale zdających sobie sprawę z tego, iż utwór Erdmana sprawdzić się może na scenie nie tylko poprzez precyzyjne wyważenie proporcji pomiędzy zawartym w tekście komizmem sytuacji i postaci a goryczą podtekstów i wizji autora Przypomnijmy, że "Samobójca" powstawał od 1928; w 1931 rozpoczął próby tej sztuki Meyerhold; w 1932 władze stalinowskie zdjęły przedstawienie po próbie generalnej; premiera (w ZSRR) odbyła się w 1982 r. (w 12 lat po śmierci Erdmana) i dano wówczas tylko 5 przedstawień; zaś inscenizację wznowiono dopiero w 1987 roku. Jesienią tego właśnie roku, w Moskwie, do Teatru Satyry, gdzie gra no "Samobójcę", nie mogłam za nic kupić wejściówki, nawet po
Tytuł oryginalny
Skazany na życie
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Zachodni nr 49