"Obłom-off" w reż. Andrzeja Domalika w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Najpierw w 1859 roku powstała powieść "Obłomow" Iwana Gonczarowa, a 141 lat później sztukę opartą na tejże powieści "Śmierć Ilii Iljicza" napisał współczesny dramatopisarz rosyjski, Michaił Ugarow, który też sam wyreżyserował jej prapremierę pod tytułem "Obłom-off". Tę historię życia Ilii Iljicza Obłomowa, tzw. rosyjskiego "zbędnego człowieka", symbolizującego apatię i marazm epoki, w której żył, czyli epoki dziewiętnastowiecznej, przeniósł Ugarow do współczesnej nam kapitalistycznej rzeczywistości, w której trwa wyścig do stanowisk pracy, do tzw. urządzenia się w życiu, rzeczywistości, gdzie liczy się przede wszystkim umiejętność przebicia się i gdzie prymat materii nad duchem zbiera patologiczne żniwo w postaci rozmaitych depresji, lęków, a nawet śmierci. "Obłom-off" to opowieść o człowieku, który nie akceptując współczesnej cywilizacji z jej antyzasadami i antywartościami, samotnie przeciwstawił się jej. Odmawiając