EN

31.01.1988 Wersja do druku

Skazani na siebie

Jesteśmy spragnieni - w teatrze również - szczerej rozmowy na tematy współczesne, poważne, żywo nas obchodzące. Ale równocześnie zmęczeni zbyt prostym jej schematem, łatwymi uogólnieniami, pochopnie wysuwanymi wnioskami. Niech te sądy brzmią ostrzej, prawda wyda się jeszcze bardziej gorzka i trudna, ale przecież choćby przez to bliższa życiu. Nawet przy świadomych przerysowaniach. A gdyby jeszcze takiej rozmowie zapewnić błyskotliwą formę i wesprzeć ją przykładami zaskakującymi? ...Tak, bylibyśmy już bliżej Mrożka. Taki bowiem dialog proponuje, ten autor widowni, toteż sztuki jego przyjmowane są chętnie choć niejednoznacznie. Zazwyczaj towarzyszy im ostra dyskusja, wywoływana nie tylko tą czy inną postawą lub deklaracją samego autora, ale podsycana sprzeciwem tych, którzy się z tezami Mrożka nie zgadzają, albo odmiennie je interpretują. Zdarza się, że głosy te jeszcze potęgują entuzjazm licznych zwolenników jego ciętego pióra Tak

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Skazani na siebie

Źródło:

Materiał nadesłany

Argumenty nr 5

Autor:

Zofia Sieradzka

Data:

31.01.1988

Realizacje repertuarowe