Jesteśmy spragnieni - w teatrze również - szczerej rozmowy na tematy współczesne, poważne, żywo nas obchodzące. Ale równocześnie zmęczeni zbyt prostym jej schematem, łatwymi uogólnieniami, pochopnie wysuwanymi wnioskami. Niech te sądy brzmią ostrzej, prawda wyda się jeszcze bardziej gorzka i trudna, ale przecież choćby przez to bliższa życiu. Nawet przy świadomych przerysowaniach. A gdyby jeszcze takiej rozmowie zapewnić błyskotliwą formę i wesprzeć ją przykładami zaskakującymi? ...Tak, bylibyśmy już bliżej Mrożka. Taki bowiem dialog proponuje, ten autor widowni, toteż sztuki jego przyjmowane są chętnie choć niejednoznacznie. Zazwyczaj towarzyszy im ostra dyskusja, wywoływana nie tylko tą czy inną postawą lub deklaracją samego autora, ale podsycana sprzeciwem tych, którzy się z tezami Mrożka nie zgadzają, albo odmiennie je interpretują. Zdarza się, że głosy te jeszcze potęgują entuzjazm licznych zwolenników jego ciętego pióra Tak
Tytuł oryginalny
Skazani na siebie
Źródło:
Materiał nadesłany
Argumenty nr 5