EN

5.11.1992 Wersja do druku

Skazani na siebie

DO trzech razy sztuka. Hłasko ma już za sobą trze­cią próbę w teatralnym Poznaniu. "Ósmy dzień tygod­nia", wystawiony w Scenie na Piętrze przeszedł raczej niezau­ważony. "Cmentarze" wyreżyse­rowane przez Izabellę Cywiń­ską raziły nachalną polityczno­ścią, a zarazem trąciły myszką. A "Nawrócony w Jaffie", którego premiera właśnie odbyła się? Jan {#os#704}Buchwald{/#} już raz zmie­rzył się z tym "izraelskim" opowiadaniem Marka Hłaski. Z tego warszawskiego spektaklu publiczność zapamiętała tylko kreację Janusza {#os#319}Gajosa{/#}. W Te­atrze Polskim w Poznaniu znów na scenie pojawił się Gajos (Robert), a Buchwald zmienił swoją adaptację (nie znam warszawskiej). Niestety, nie jest ona najszczęśliwsza. O ile Hłasko zręcznie opowiada sche­matyczne fabuły, buduje nastrój i krajobraz, o tyle adaptacja Ja­na Buchwalda nuży gadulstwem, nieumiejętnością budowania scenicznej rzeczywistości (sceno­graficzna rupieciarnia Grzego­rza

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Skazani na siebie

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Powszechne Nr 192

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

05.11.1992

Realizacje repertuarowe