EN

11.01.2011 Wersja do druku

"Skazani na Shawshank" pulsują we mnie, każda próba daje mi coś nowego

- Bez względu na to jak bardzo chcielibyśmy uciekać od porównań tego spektaklu do hollywoodzkiej produkcji filmowej, zapewne i tak będziemy musieli zmierzyć się z tymi próbami porównań - mówi aktor MATEUSZ DAMIĘCKI, przed premierą "Skazanych na Shawshank" w Teatrze Syrena w Warszawie.

O najnowszej premierze Teatru Syrena "Skazani na Shawshank", swojej głównej roli i wyróżnieniu w tym spektaklu oraz o złożonych uczuciach bohatera dominujących na scenie mówi Matusz Damięcki w rozmowie Magdaleną Kowalewską. W sobotę w Teatrze Syrena odbędzie się prapremiera teatralnej wersji kultowego filmu "Skazani na Shawshank". Czuje się Pan wyróżniony jako odtwórca głównej roli w tym spektaklu? - Tak, czuję się bardzo mocno wyróżniony. Zadanie jest karkołomne. Bez względu na to jak bardzo chcielibyśmy uciekać od porównań tego spektaklu do hollywoodzkiej produkcji filmowej, zapewne i tak będziemy musieli zmierzyć się z tymi próbami porównań. Trzeba przyznać, że film jest bardzo znaczący dla naszych czasów i naszej kultury. Cały czas żyję "Skazanymi na Shawshank", pulsuje to we mnie i każda próba daje mi coś nowego. Nie chodzi o to, ile ma się lat i czy jest się postawnym człowiekiem. Najważniejsze jest to, w jaki sposób człow

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Damięcki: "Skazani na Shawshank" pulsują we mnie, każda próba daje mi coś nowego

Źródło:

Materiał nadesłany

www.naszemiasto.pl/10.01

Autor:

Magdalena Kowalewska

Data:

11.01.2011

Realizacje repertuarowe