"Moc przeznaczenia" w reż. Roberta Skolmowskiego w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Sławomir Pietras, wznawiając na otwarcie VIII Poznańskich Dni Verdiego operę "Moc przeznaczenia", był pewien sukcesu. W istocie to wspaniałe, choć trudne dzieło sceniczne jest skazane na powodzenie dzięki pięknej muzyce doskonale oddającej przeżycia bohaterów, o ile teatr stanie na wysokości zadania. Podporą obecnych przedstawień okazali się świetna solistka Barbara Kubiak w roli Leonory, wybitny włoski dyrygent Eraldo Salmieri, który ma Verdiego w sercu, oraz reżyser Robert Skolmowski, któremu udało się wprowadzić na scenę w sposób przejmujący wątki społeczne. Te trzy indywidualności artystyczne dysponowały wystarczającą mocą, aby spektakl wynieść na najwyższy poziom. W pamięci pozostaną na długo sceny zbiorowe wypełnione już to rozpasa-nym żołdactwem, już to żebrakami. Także finał i śmierć Leonory, kiedy opadające róże symbolizują ulatujące życie, mogły podziałać wstrząsająco. Publiczność zgotowała artystom owację na s