W ostatnich dniach roku w kilku dziennikach ukazały się sprawozdania z konferencji prasowej w Teatrze Studio w Warszawie poświęconej zatargowi pomiędzy reżyserem spektaklu "Śmierć i dziewczyna", Jerzym Skolimowskim a producentem Gene Gutowskim. Gazety relacjonowały ów spór z wyczuwalnym niesmakiem. Trudno im się dziwić. Jak wynika ze sprawozdań, reżyser oświadczył w telewizji, że on wraz z aktorami ratowali tę słabą sztuczkę przed klapą, a producent tylko w tym przeszkadzał. Producent zwołał zaś konferencję, by dać odpór tym pomówieniom i opowiedzieć o rozlicznych przewinach nieznośnego reżysera. A w ogóle to poszło, rzecz jasna, o pieniądze - czego się tu nawet nie próbuje ukrywać. Obaj panowie są amatorami w teatrze, to widać. Szkoda jednak, że nikt im nie dał jeszcze przed debiutem w nowych rolach paru informacji elementarnych. Otóż dzieło sceniczne, jest dziełem zbiorowym. Afisz podpisuje się wspólnie, a sukc
Tytuł oryginalny
Skarżypyty
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka nr 3