"Super Susan" w reż. Marcina Bortkiewicza z Teatru Kamienica w Warszawie na II Festiwalu Krakowskie Miniatury Teatralne. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.
Jeśli smaki wszystkich dań scenicznych teatru Emiliana Kamińskiego "Kamienica" są godne smaków napisanego przez Petera Quiltera, a przez Ewę Kasprzyk granego monodramu "Super Susan" - Kamińskiemu nie wolno się wahać. Niech jutro, najlepiej dziś złoży w urzędzie petycję o nadanie "Kamienicy" imienia Ruperta Murdocha. Rzecz jasna, jak w każdym układzie typu: instytucja plus jej patron - także w przypadku ansamblu Kamińskiego nie chodzi o trywialnie spektakularny znak równości. Przecież nikt nie twierdzi, że uczniowie podstawówki im. Jana Kochanowskiego piszą na klasówkach z polskiego wiersze porównywalne z "Trenami". Nie jest tak, że mali chemicy co tydzień dorzucają do tablicy Mendelejewa nowy pierwiastek tylko dlatego, że patronka gimnazjum to Maria Skłodowska-Curie, ani tak, że młodzi fizycy z liceum okraszonego płaskorzeźbą głowy Alberta Einsteina - miesiąc w miesiąc ogłaszają świeże wersje Szczególnej Teorii Względności. Chodzi o coś