Ciekawą próbę przekształcenia molierowskiego Skąpca w czysto teatralną zabawę podjęła krakowska "Groteska", wystawiając w maskach tę, jedną z najsłynniejszych ale zarazem najbardziej już bodaj od nas dalekich "komedii charakterów" wielkiego pisarza. W programie teatralnym przekonywającą motywację takiego ujęcia daje Henryk Vogler, powołując się na tradycje farsy włoskiej, z której wszakże wiele reliktów zachowało się w dramaturgii Moliera, i która istotnie szczególnie silny ślad wycisnęła na tej, bardzo w gruncie rzeczy uproszczonej i apsychologicznej strukturze, jaką odznacza się sztuka o Harpagonie. Niesamowita, przechodząca już wszelkie granice przywara skąpstwa została tu tak "wydestylowana" i przybiera charakter tak absurdalny, że widz dzisiejszy nie może jej już traktować poważnie; można ją przyjmować tylko jako wytrysk surrealistycznego humoru, jako wyraz groteskowej egzageracji. Implikacje socjologiczne i społeczne tej sztuki, wyr
Tytuł oryginalny
>>Skąpiec<< w maskach w krakowskiej "Grotesce"
Źródło:
Materiał nadesłany
"Teatr" nr 11