"Białe małżeństwo" w reż. Weroniki Szczawińskiej w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Lidia Cichocka w Echu Dnia.
Pierwszą sztuką pokazaną w tym sezonie na dużej scenie Teatru imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach było "Białe małżeństwo" Tadeusza Różewicza w reżyserii Weroniki Szczawińskiej. Dramat wywołał skandal, kiedy pokazano go po raz pierwszy w 1975 roku. Także młoda pani reżyser zapowiedziana została jako twórca prowokujący i skandalizujący. Jeśli jednak ktoś liczył, że spektakl na kieleckiej scenie przejdzie do historii jako skandal - zawiódł się. Po 35 latach tekst Różewicza nie wstrząsa, na tle historii jakimi raczą nas telewizja, gazety, kino, jest ramotą. Kogóż dzisiaj poruszą dyskusje nastolatek o utracie dziewictwa, o przymuszaniu do małżeństwa przez rodzinę? A monologi dziadka bolejącego nad sobą, bo zamiast oddawać się medytacjom ciągle marzy o cycuszkach i dupciach? Kto jeszcze nie słyszał o dramatach kobiet zmuszanych do współżycia przez niekochanych mężów? Pytanie jednak, co z owej ramotki wydobyła reżyser i czy udało j