Monika Strzępka i Paweł Demirski oblepieni są wieloma łatkami: skandaliści, publicyści teatralni, awanturnicy, społecznie i politycznie zaangażowani twórcy... Można by tak jeszcze długo. Tymczasem jest to szybki teatr, który reaguje natychmiast... - przed premierą "Firmy" w Teatrze Nowym w Poznaniu pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Dość długo wadziłem się z przedstawieniami Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego. Dość długo wydawało mi się, że artyści czasami za szybko reagują na to, co się w Polsce dzieje. Po obejrzeniu spektaklu "W imię Jakuba S.", doszedłem do wniosku, że w twórczości najgłośniejszego tandemu teatralnego ostatniej dekady, coś się zmieniło, że gwałtowną reakcję zastąpiła krótka refleksja... Spektakl "W imię Jakuba S.", zachowując wierność estetyczną, jest inny od dotychczasowych. Dojrzalszy, bardziej dopracowany myślowo i formalnie. W sobotę w Teatrze Nowym zobaczymy nowy spektakl Moniki Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego. Podczas konferencji prasowej przyznali się, że z początkowego zamysłu zostało niewiele. - Kiedyś przeczytaliśmy w magazynie "Z biegiem szyn" wywiad z człowiekiem, który opowiadał, jak wyglądała droga do rozbicia PKP na 186 spółek - opowiada Paweł Demirski, dramaturg. - Doszliśmy wtedy do wniosku, że jest to