"Bolesław Śmiały" w reż. Bartosza Zaczykiewicza w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Ryszard Jabłoński.
Kilka uwag i refleksji, które nasunęły mi się po wczorajszej premierze w Teatrze Polskim im. Szyfmana w Warszawie. (30.01.2014r.) Trzeba być niezwykłe chrobrym, mężnym, dzielnym, albo zostać olśnionym przez Ducha Świętego, lub mieć w zespole kogoś takiego - kto bez charakteryzacji, a nawet bez znajomości tekstu - przypominał by głównego bohatera dramatu - by odważyć się, tu i teraz, na wystawienie w teatrze, sztuki "Bolesław Śmiały" Stanisława Wyspiańskiego. "Labirynt zwany teatr Którego przeznaczeniem Jak dawniej tak i teraz Było i jest służyć niejako Za zwierciadło naturze. Pokazywać: Cnocie - własne jej rysy Złości - żywy jej obraz A światu i duchowi wieku Postać ich i piętno" Tak pisał Wyspiański o teatrze. Tego wymagał od teatru. Bo takie - "było i jest jego przeznaczenie". Bardzo lubię i z ogromną przyjemnością chodzę do Teatru Polskiego w Warszawie, szczególnie teraz gdy dyrektorem tej sceny jest Andrzeja Seweryna. M�