"Kopciuszek" Joëla Pommerata w reż. Anny Smolar w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Paweł Soszyński w dwutygodniku.com
Pociecha w "Kopciuszku" Anny Smolar polega na tym, że nie wszystko da się zrozumieć, wyjaśnić, że w czymś prostym zawsze jest coś bardzo dziwnego, a w każdym wybryku natury spełnia się powszechna zasada życia W dzieciństwie mama czytała mi baśnie braci Grimm. A właściwie nagrywała te bajki na kasetę, szła na bal i zostawiała mi swój głos. I bardzo dziwne historie. Ledwo pojmowałem, co tam się wydarza, ale słuchałem w napięciu. I właśnie ta dziwna przestrzeń niedorozumienia zrobiła mi dzieciństwo. Dziwny tajemniczy świat, którego mechanizmów nie pojmowałem - to on mnie fascynował. Niezrozumiałe przestrzenie, niepojęte motywacje bohaterów. I głos matki odłączony od jej ciała. To wspomnienie runęło na mnie jak olśnienie w trakcie "Kopciuszka" wystawionego przez Annę Smolar w Starym Teatrze w Krakowie. Smolar, w dużym stopniu dzięki świetnemu tekstowi Joëla Pommerata, także tworzy dziwne, niepokojące światy. Nie stroni od d