EN

25.03.1969 Wersja do druku

Skacząc po chmurach

Po nowohuckiej prapremierze, o której pisał w poprzednim numerze "Współczesności" Marian Sienkie­wicz, pastorałka Brylla ,,Po górach, po chmurach" została wystawiona przez warszawski Teatr Współczesny. Recenzje z prapremiery były różne - od entuzja­stycznych aż po bardzo ostre i kry­tyczne. Oceny przedstawienia w War­szawie są na ogół bardzo pozytywne. I chyba słusznie, bo jest ono na pewno dobre. Starowieyska zrobiła świetną, na pół oleodrukową, na pół cepeliowską de­korację opartą na przewrotnym igraniu z jarmarczną i sklepową brzydotą. Ca­ły zresztą spektakl balansuje bez przerwy na granicy kiczu, banału i świętej naiwności. Axer nie po raz pierwszy pokazuje tutaj, że potrafi po­prowadzić widowisko po wąziutkiej ścieżce pomiędzy parodią tekstu a sty­lizacją na prymityw. Pokazuje też, że potrafi świetnie wydobyć to, co na­prawdę ładne i ważne i na tym oprzeć całą inscenizację. A to, co w tej sztu­ce (?) najlepsze, to

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Skacząc po chmurach

Źródło:

Materiał nadesłany

Współczesność nr 6

Autor:

Jan Kłossowicz

Data:

25.03.1969

Realizacje repertuarowe