Na tę premierą czekano ze szczególnym zainteresowaniem. Najnowsza sztuka J. S. Sity "Słuchaj, Izraelu!" publikowana w "Dialogu" (nr 9 i 11/12, I988) wzbudziła dość rozbieżne reakcje po lekturze. Fakt, że zainteresowaniem nią tam Jerzy Jarocki, mający szczególny "słuch" na dramaturgię współczesną i największy dorobek w jej interpretowaniu, pozwalał mieć nadzieją no to, że czeka nas interesujące wydarzenie teatralne.
Zasadniczy powód powstania dramatu, a zarazem jego główne przesłanie, sam autor tak objaśnia: "Uważam, że tragedia narodu żydowskiego jest bez precedensu w historii nowożytnej. Nie jest to li tylko sprawą liczb; obłąkany zamysł zagłady całego narodu zatruwa po dziś dzień organizm europejskiej kultury. Każdy z nas musi się z nim, na swój sposób, zmierzyć i przezwyciężyć go w sobie. Ten dialog umarłych z żywymi musi się toczyć i będzie się toczył; i padać będą pytania, na które nie może być odpowiedzi". J. S. Sito napisał niewątpliwie bardzo ambitny utwór, w którym z równą starannością zadbał tak o szczegół, jak i o uniwersurn, w którym z podziwu godną pilnością pokazał rozmaite konteksty kulturowe, literackie, dokumentalne, stworzył syntezę gatunków dramatu i literackich tradycji. Ale owa wpisana w sztukę "erudycyjność", owa pilność w kompilowaniu i przetwarzaniu rozmaitych treści i efektów dramaturgiczno-teatralnych spra