EN

5.12.2006 Wersja do druku

Siostro, tlenu i pomysłu

"3 siostry" w reż. Julii Wiktoriańskiej w Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu. Pisze MW w Nowych Wiadomościach Wałbrzyskich.

Teatr zdecydował się zagrać spektakl nie na scenie, nie w swojej siedzibie. Zrobił to po raz pierwszy od pięciu lat ("Sen nocy letniej" w Dworzysku), nie licząc oczywiście plenerowego "Hamleta", którego Piotr Kondrat grał już chyba we wszystkich możliwych warunkach. Ruch pod tytułem wyjście poza teatr zwykle ma czemuś służyć. Tutaj nie bardzo mogę znaleźć powód. W przedstawieniu naprawdę nie dzieje się nic, czego nie można było pokazać na scenie. Wręcz przeciwnie, scenografia jest skrajnie minimalistyczna, kilka sprzętów domowych, lalek, drewnianych żabek. Dwa otwarcia drzwi i wybiegnięcie aktorów w ognisko symbolizujące pożar to zdecydowanie za mało. Być może podróż widzów do ogródków działkowych na Białym Kamieniu miała symbolizować prowincję. W końcu siedzimy gdzieś w mieście gubernialnym, a do Moskwy jest tak cholernie daleko. Martensy i carski mundur "Trzy siostry" to bardzo trudny inscenizacyjnie dramat. Antoni Czechow zbudowa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Siostro, tlenu i pomysłu

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowe Wiadomości Wałbrzyskie online/03.12

Autor:

MW

Data:

05.12.2006

Realizacje repertuarowe